przestrzeń
jeszcze nie objęłam przestrzeni
zamykam przejrzyste strony
dotykam
poranek to rozczesywanie włosów
pełnych newsów pomiędzy
szczoteczką do zębów a pogodą
tylko gliniany dzbanek przemienia
odlicza kroplę po kropli
choroba duszy jest nieuleczalna
znów nakarmiłam głód
tuszując spojrzenie
znikam
;-)))
Komentarze (17)
Przyznam się ,że ja nie rozumiem tego utworu...A
szkoda wolałbym rozumie pozdrawiam
witaj,dla mnie wiersz bolesny,bo poczułam jakoby
zamrożenie duszy,która jest tego świadoma,dużo
serdeczności
Budzi się każdego dnia przed nami dzień i mamy
przestrzeń do wykorzystania i w treści znajdują się te
rozmyślania jak i co i do ciała i do ducha którą drogą
chcesz wędrować
Przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam:)
Oszczędny w słowach i pełen treści, refleksyjny
wiersz. "...rozczesywanie włosów..." ta metafora jest
fantastyczna, zapamiętam:) Pozdrawiam:)
bardzo mi sie podoba Twój wiersz.Punta cudowna....
"tuszując spojrzenie
znikam" krótka relacja z porannego chowania twarzy,
ciekawie napisane, zatrzymuje
aż się ucho urwie:) Niezły o tym jak dusza chora szuka
energii Serdeczności:)
nie znikaj...fajny wiersz
Poranek, tuszując spojrzenie, wychodzisz lecz wracasz
by zapisać przejrzyste strony i za to plusik :)
Bardzo ciekawy wiersz, oryginalne spojrzenie na temat,
fajne metafory, dobrze się czyta... jednym słowem:
Bardzo mi się podoba!
Udany przekaz, poczytałam z przyjemnością te wyjątkowo
dobrane wersy, pozdrawiam serdecznie.
Czasem wygodniej mieć chorą duszę! Pozdrawiam!
fainy luźny wiersz ...dobrze się czyta ...a i ładny
przekaz ..pozdrawiam
...ukłon...