Przez całą wieczność
Z każdym wdechem, czuję zapach Twoich
perfum rozchodzących się beznamiętnie w
powietrzu.
Z każdym oddechem, zaciągam się delikatną
stróżką nikotyny jaką po sobie
zostawiłeś.
Z każdą minutą, upajam się łapczywie tą
wonią.
Z każdą minutą, ogarnia mnie niepokój, że
rozwieje się nim zdąrzę w niej zatonąć.
Z każdą godziną, tracę Cię coraz
bardziej.
Z każdym dniem, staram się stłumić swą
wyobraźnię.
Z każdym miesiącem, utwierdzam się w
przekonaniu że już Cię nie odnajdę.
Z każdym rokiem, siadam przy oknie
wypatrując Cię zachłannie.
Przez całą wieczność...
Komentarze (4)
z tego można wykroić niezły tekst, wystarczy tylko
parę drobnych cięć, zostawić sama esencję, czy jesteś
pewien tej beznamiętności w pierwszej strofie?
Ładny, poruszający wiersz... Można wyczytać z niego
głębokie uczucie, czasem jednak nie warto czekać lecz
żyć dalej... Pozdrawiam:)
Bez metafor ale głęboko, podoba mi się...Smutno tak
tracić kogoś ważnego. Pozdrawiam!
Siostra, Trzeba zacząć żyć :)