przez zamknięte oczy
w uchyleniu powieki powracam tamtej godziny
w dziecięcym zamyśleniu
rozwijam skrzyła
roztapiam wczorajsze wątpliwości
w skrawkach przemyśleń
na ramieniu kołyszę
zmieszanie wczorajszych pragnień
i nikt nawet nie zapyta
o dalsze przemieszczanie w czasie
na krótką chwilę tylko..
autor
Beti
Dodano: 2005-12-30 07:40:25
Ten wiersz przeczytano 396 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.