Przybytek Pański
ohydnie pomarszczony
ubrany nędznie
stary żebrak
wyglądem estetyczna
emanująca dobrobytem
wytworna pani
przed domem modlitwy
spotkanie
marny i bezwstydny
zdejmuje czapkę
wyciąga rękę
wspaniała i dobroduszna
pogardliwie zerka
uśmiech lekceważący
dłoń zawisa w próżni
wzrok wbity w punkt
usta zaciśnięte
w Domu Bożym pani
spojrzenie pokorne
głowa pochylona
klęczy
przed świątynią żebrak
spojrzenie błagalne
sylwetka uniżona
upada
autor
Nathan
Dodano: 2014-09-15 18:23:54
Ten wiersz przeczytano 1013 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Hipokryzja to rzecz znana,
zwłaszcza u naszych rodaków:)
Dobry wiersz:)
Ostatnio w podobnym tonie czytałam u Ylewana,a sama
też
takową refleksję umieściłam w
"Bogu mile"-jak zechcesz,to wstąp i przeczytaj Autorze
miły:)
Pozdrawiam serdecznie
Przejmujący wiersz...
bARDZO DOBRA REFLEKSJA, CAŁKOWITA PRAWDA...
Miłosierdzie tylko w przybytku
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za wizytę u mnie
Smutny zyciowy wiersz pozdrawiam
Prawdziwy wiersz, niestety smutny, ale taka jest
rzeczywistość...
Miłosierdzie nie wydostało się poza Przybytek...