Przyjaciel
Erekcjato
Przyjacielem jesteś od kiedy pamiętam!
Pomocą służyłeś w zwykły dzień i święta.
Kiedy byłem mały, wpoiła mi mama,
Żebym ci zaufał (doświadczyła sama).
Potem miałem w życiu okresy... i wiele,
Których tu wyliczyć dziś się nie
ośmielę!
Wtedyż to pragnąłem objąć twoje
„ciało”...
Chłodne... tak oburącz, gdy mi w środku
„wrzało”...
Wyrzucić co miałem w sercu... i nie
tylko!
Przyjmowałeś wszystko, niezrażony
„chwilką”.
Tak gorącej więzi nie sposób ostudzić!
Bardziej ciebie cenię niźli zwykłych ludzi!
Krótko mówiąc nigdy mi nie odmówiłeś!
Niezależnie w jakiej sam kondycji byłeś.
W życia trudnych chwilach... a szczególnie
w stresie,
„Rękę podawałeś” kochany
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Sedesie.
Życzę miłego wieczoru :)
Komentarze (111)
Goldenretriver
Bardzo mi miło czytać. :)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Marek Żak
Bardzo dziękuję za podobanie. :)
Kłaniam siě. :)
Kri
Dziękuję za "świetne". :)
Ślę serdeczności:)
Zaskoczenie zupełne! Pozdrowienia:)
Uuuuu.
Zaskoczenie. :):)
Super zapodałeś!
A ja do tej pory nie wiedziałem,że aż do Kanady Cię
wywiało. Czy ona rzeczywiście pachnie żywicą,tak jak
kanapa dziewicą?
Niedawno oglądałem program o japońskich sedesach.To
już są wyżyny subtelności.Żeby nie było słychać "plum"
albo "sssiiii",włącza się w tym czasie muzyczka;po
prostu pełna kultura.
Wszystkiego dobrego Bodku.
Oooo świetne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj
To przytulne miejsce możnaby nazwać
ucieczką w samotność.
W Twoim erekcjato ironia aż kipi.
Pozdrawiam.
Gruba rura Panie Bodek:)
Serdecznie pozdrawiam:)
kakao nie jadalne to jednak jeszcze nie tęcza.
pozdrawiam
:)) Miłego dnia Panie Bodku.
Podziwiam Twoje poczucie humoru.
Jesteś wyjątkowy w tworzeniu bardzo dobrej satyry i
pogodnego,radosnego klimatu.
Dziękuję za uśmiech:)
Cieplutko pozdrawiam
Prawdziwy i wierny przyjaciel z niego, towarzysz
niedoli na całe życie. Zawsze służy pomocą, i choć
ręki nie podaje na powitanie, przynosi ulgę i
cierpliwie znosi niemiłe dla ucha burczenie i stękanie
;)
Z podobaniem i z uśmiechem serdecznie panie Bogdanie
:))
Padłam! :)))) hahaha...
Bodeczku jesteś niemożliwy :)))) Pozdrawiam z
uśmiechem od ucha do ucha :))
Ale zaskoczenie, po raz pierwszy o sedesie czytam,
fajna satyra i poczucie humoru, pozdrawiam serdecznie.