Przyziemnie
a gdy październik srebrną siwizną
ściśnie
w dniach przedostatnich znienacka, które
zejść nie zdążyły z kalendarza, to wokół
liście, liście, liście rozpościerają
rdzawość.
wszędzie ich pełno, czasem za dużo,
natrętnie wnoszą się do domów. a o niej
mówią - dziwaczka, gdy odpowiada, że
taka gratka tylko raz w roku się zdarza
i swoim różom liście nieprzydatne nikomu
zgrabia też od sąsiadów. Po co ten trud
kobiecie -
nie mogą zgadnąć, przecież włókninę
w markecie, można w promocji nabyć.
Komentarze (49)
jesień- to pracowita kobieta!
ciekawie nietuzinkowo i bardzo ładnie o jesieni:-)
pozdrawiam
Tak pięknie u Ciebie budlejo. Miłej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo:)))
Pięknie namalowany obraz słowem,pozdrawiam :)
Ciekawa refleksja...
pozdrawiam cieplutko:)
Ciekawość,tajemnica i refleksja życie .
hahaha :) natchnęło mnie dziękuję i pozdrawiam
Dlaczego? ,to jasne dla wielbicieli ogrodowych róż.
Pozdrawiam.
ach te Markety .. kuszą cenami ..
miło się czytało . .
kupić, kupić, kupić... można zrobić, ale niektórym się
w głowie nie mieści...
Miło było przeczytać, pozdrawiam serdecznie, miłego
bejowania
:)
ciekawie tajemniczo i refleksyjnie
pozdrowionka
Ciekawie i nieco tajemniczo dla mnie!
Pozdrawiam z podobaniem :)
Ładny wiersz, z ciekawą refleksją
a ja dołączę do komentarza Danusi/demony bo myślę
podobnie.
Pozdrawiam serdecznie imienniczko:)