Ptaki w gałązkach...
widziałam ptaki w gałązkach
jak piórka sobie czyściły
patrząc w horyzont nieba
rwetes wielki czyniły...
bo błękit był całkiem czysty
wiatr dmuchał nawet i ciepło
rozgarniał pożółkłe trawy
by wyjrzał kwiatek tak... ździebko.
przecież już dosyć szarości
smugi po zimie zostały
aby rozjaśnić źrenice
przyda się cud ...chociaż mały...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.