Ptaszek
Siedzi w klatce na huśtawce
I jak kotek na zabawce.
Nie karmiony, lecz zmęczony
I bez wody, wciąż topiony,
Kraty grube, furtka wąska,
Nie dostanie ani kąska.
Czeka wiernie na jedzenie,
Lecz nie leci żadne brzmienie,
Więc szykuje się do drogi
I przekracza klatki progi.
Już odfrunął pani płacze,
I tak myśli: nie zobaczę.
Komentarze (3)
witaj bardo pouczający wiersz, żeby
wymagać trzeba okazać odrobinę pozdrawiaam serca i
troski.
ciekawe porównywanie....nasze zycie często jest taka
klatkowa egzystencja ...pozdrawiam...
ptaszek z klatki wyfrunął na wolność, cóż nie było
uczucia :)