puste kalorie
na Olimpie otyłe bóstwa
zgarniają z mikrofali ofiary
pychy i przerośniętych ambicji
bierzcie i jedzcie
wystarczy dla wszystkich
wierni o wygładzonej aparycji
z chciwością konsumują ambrozję
na głowach zakorzenione laurowe liście
po obu stronach - ukontentowanie
manna - przeżarła się
podobno zawiera alergeny
Proszę nie traktować tekstu jako odzwierciedlenia moich prywatych poglądów. To tylko wiersz.
autor
Donna
Dodano: 2017-05-03 17:15:23
Ten wiersz przeczytano 1169 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Świat zawsze był pełen podziałów,
już w starożytności byli tacy których uważano za
bóstwa i im cześć oddawano, dziś też te podziały
istnieją i to wszędzie,
a co do bóstw, to co dla jednych nim jest dla innych
nie,
każdy ma prawo wyboru...
Wiersz dobry, choć może być odbierany różnie, nawet
drapieżnie, jeśli ktoś go np odczyta jako podtekst
portalowy:)
Podkreślę jednak, iż nikt nie ma przystawianego
pistoletu do głowy, by "czcić" "bóstwa portalowe", ja
z pewnością za bóstwo się nie uważam:)
Wiersz jest niejednoznaczny, dlatego tym bardziej
ciekawy.
Dobrej nocy Danusiu życzę:)
Wypunktowałaś; aż boli do kości, tylko czemu, na co
dzień jakoś się w tym świecie "udomowiamy"
Janusze.k podoba mi sie Twoja interpretacja. To co ja
chciałam wyrazic rowniez dotyczy społeczeństwa ale
trochę inaczej. Bogowie reprezentuja pragnienia,
dażenia aby posiadać wciąż więcej i więcej, czyli
karmienie gada o imieniu materialnosc, szybkim, mało
wartościowym towarem. Materializm Napędza nasz głód
posiadania, byle szbko i więcej. Wierni tym ideałom,
dzięki posiadaniu, pieniądzom sięgamy po więcej, czyli
moda na młodość fizyczną i gdyby to było możliwe,
nieśmiertelności.Obie strony ukontentowane, jest
stwierdzeniem, że nasz wewnętrzy bożek posiadania i
nasz zwenętrzny wygląd są zadowolone z efetu tych
starań. W puencie, podkreślam odrzucanie wartości
duchowych, pewnych dobrych starych ustalonych zasad,
stawiących na być niż mieć. Dąrzenie do rozwoju
duchowego. Alergeny świadczą o trudzie jaki trzeba
sobie zadać przy pracy nad sobą, często wybierając
powierzchowność i płytkość, bo po co sobie odmawiać
radości z posiadania.
Jestem głupia, że tłumaczę cały zapis, jednocześnie
narzucając cztelnikowi interpretację... ale to były
myśli, którymi szłam pisząc ten wiersz. Moc
serdeczności.
Czytam jako dezaprobatę dla wszechogarniającego
konsumpcjonizmu i różnic społecznych.Bogaci mający
wszystkiego w nadmiarze nie są w stanie zrozumieć
ubogich i w żaden sposób nie starają się im
pomóc.Pozdrawiam serdecznie.:)
rozumiem wiersz jako aluzję do rozwarstwienia
społecznego
na mających zbyt wiele i zbyt mało
czyli bez warstwy pośredniej
taki proces zachodzi gdzie niegdzie na tym śwatowym
łezpadole
re: Janusze.k ale Ty wies, ze ja nie mam na mysli
tutaj zadnej religii, pomimo metafory z manna, czy tez
mitologii, to tylko metafory, ktore pomogly wyrazic mi
co pomiedzy. Dziekuje, ze zagladasz. Usciski.
Wszystkim kolejnym czytelnikom dziekuje za komentarze,
mile slowa i pozdrowienia. Moc serdecznosci.
wrócilem
każdy nadmiar szkodzi
mannę [biblijną] też należało zbieać tylko tyle ile
potrzeba na teraz
Świetny ! Serdeczności Danusiu
Bardzo wymowny tekst i bardzo dobry Danusiu To tyle
reszta no cóż Też miewam alergię :)
Pozdrawiam serdecznie Danusiu :)
bardzo dobry, ciekawy wiersz:)
Fajny to tylko wiersz.
Bardzo na tak! :)
pozdrawiam Danusiu :)
Jestem za i całkowicie podpisuje się pod komentarzem
Turkusowej Ani.Pozdrawiam serdecznie.
ambrozja jest podobno silnie alergizująca. Na Olimpie
nie trzeba się ruszać, gołąbki do gąbki :))) Uściski,
coś pokręciłam pewnie :)
Witaj Danusiu, skłaniasz do myślenia tym wierszem z
refleksją.
Te puste kalorie, ambrozja i manna która się przejadła
i niektórych uczula, choć nie powinna...
Serdeczności