Pył
Ocean nieba rozsiany marzeniami światła
Stygnące barwy w oczach wyobraźni
Zarys kształtów niepodobnych do jutra
Błądzisz myślami szukając istnienia
Ciemna otchłań, czas potęgi i trwoga
Czarna dziura, jaśniejący krzyż południa
Horyzont mgławicy za horyzontem poznania
Przemijanie, nowym dniem się zaczyna
Błąkasz się i wijesz jak potok ze skały
Gładzisz krawędzie unosząc wszystko
I stygniesz powoli jak gwiazda
dogorywasz
W dolinie życia i porywie śmierci
Lecz próżne istnienie i na nic wszystko
Czasem nie ogarniesz ułamka chwili
Gdy wracając z wędrówki, do domu Boga
Nie odnajdziesz miłości i duszy spokoju
Komentarze (23)
Miło jest mi was powitać i podziękować za poświęcony
czas na czytaniu wiersza.
Volar moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak lepszy
czy gorszy wiersz. W poezji wyrażasz siebie, to co
leży Ci na duszy. Nikt nie urodził się geniuszem i nim
nie umrze. Na moim pierwszym wierszu nie pozostawiono
suchej nitki. Teraz gdy piszę zastanawiam się czy go
wystawić czy nie jest on zbyt prosty. Po czasie w
niektórych dopiero coś zauważam. Pisz i doceń siebie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
Piękny wiersz, pełen refleksji nad życiem i śmiercią,
pozdrawiam cieplutko
Bardzo głęboki, powiedziałabym nawet, że osobisty:)
ciekawy wiersz-pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się.
"Horyzont mgławicy za horyzontem poznania
Przemijanie nowym dniem się zaczyna"
"stygniesz powoli jak gwiazda dogorywasz"-ładne:)
Daleko mi do Ciebie ...Podobają mi się Twoje wiersze,
może cos i mi się uda kiedyś napisze ciekawego . Teraz
pisze to co widzą. Pozdrawiam
Ciekawe ujęcie kosmosu i istnienia