Pył
Zestarzałem się naocznie -
przeminąłem w twoich oczach.
Już nie mówisz do mnie tak,
jak dawniej,...kiedyś.
Pozostałem bez uwagi,
jak w strumieniu obły kamień -
patrz otoczak.
Już nie słyszę twoich szeptów -
takich danych mi na kredyt -
co od zaufania dałaś dawniej.
Odebrane tamte słowa
i nie klei się rozmowa.
W twoich oczach gdzieś odszedłem -
...chyba w niebyt.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2024-04-05 11:39:16
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Może choć peel jest jeszcze we wspomnieniach...
Pozdrawiam
Po latach to rutyna, ale można to zmienić albo
zaakceptować
Nic nie trwa wiecznie...
Pozdrawiam
Dołączam do czytelników, którym wiersz przypadł do
gustu. Podobno to normalne, że miłość przechodzi różne
fazy. Gdy osiąga fazę związku przyjacielskiego zanika
namiętność, co nie oznacza kresu miłości. Miłego
weekendu Goldenie:)
To trochę jak ta smuga cienia u Conrada, jedni ją
przekraczają wcześniej, inni później, a jeszcze inni
nigdy.
Piękny i zatrzymujący wiersz.
Ech, smutno...
Pozdrawiam :)
Ja w oczach mojego męża do końca widziałam miłość. Mam
nadzieję, że on dostrzegał ją w moich.
Ująłeś dojmująco ten problem, Goldenie. A może warto
by odświeżyć swój wizerunek, np stanąć na głowie?
Ktoś mądry, chyba Einstein powiedział, że ludzie nie
bawią się nie dlatego, że się starzeją, ale starzeją
się dlatego, że się nie bawią.
Pogodnego weekendu:)
Pył pozostał jeno mgławy -
to obrazek do odstawy.
Nie da rady nic na siłę,
skoro życie tak przyćmiło.
Znowu się pojawiasz pięknie.
Piękne psy mnie prześladują.Wczoraj
mnie skasował poeta o twarzy pięknego,
Tyś mi wpogodził rzczywistość.
Szacun i głos
To niestety smutna prawda , że pierwotna fascynacja ,
ustępuje z czasem miejsca zwykłemu przywiązaniu .
Pozdrawiam ciepło :)
Pozdrawiam wszystkich
Ja mówię o "starzeniu się" w sensie symbolicznym
bardziej, jednostka zgrana z atrakcyjności dla kogoś,
kogo ma w sercu. Że znika jako "właśnie ten".
Dziękuję za czytanie
To smutne i niezrozumiałe, dlaczego tak się dzieje, że
w zaawansowanym wieku odchodzą wszelkie miłe gesty,
uprzejmości i powody do śmiechu. Wydaje mi się, że to
właśnie wtedy najbardziej ich potrzebujemy, gdy dawna
atrakcyjność odeszła i pozostał tylko intelekt i
doświadczenia. Chyba coś zostało zaniedbane i można je
próbować przekuć na chociaż namiastkę wcześniejszych
zachowań?
Pozdrawiam pięknie ;-)