Radość nazwiemy objawieniem
Może nadmiernie już grymaszę,
ale te święta nie są nasze.
Gdzie się narodził,
skąd pochodził,
ten, co nazwany był mesjaszem.
Słowianie z dziada my pradziada,
o naszych trzeba opowiadać.
Gdzie się rodzili,
skąd przybyli,
i takim trzeba pokłon składać.
A nie pokornie głowy chylić,
nie znając czasu, ani chwili.
Byle by ładnie,
byle paradnie,
byle się komuś czymś przymilić.
To się nazywa poświęcenie,
niech tak już będzie, nic nie zmienię.
Stół syty stanie,
z wszelakim daniem,
radość nazwiemy objawieniem...
Mimo wszystko cieszmy się i radujmy...
Komentarze (2)
za anna :) nasze i już...:)
Pozdrówka!
skoro przyjęliśmy je do tradycji- to już nasze.
Zdrowych i spokojnych świąt.