Radykalne kroki
Czuję się winna
przypływów zimna,
które wyrosły z mej zachłanności.
Za moją sprawą
jest teraz łzawo,
głuche milczenie w pokojach gości.
Po trzykroć winna,
odejść powinnam
dla ocalenia resztek godności.
autor
krzemanka
Dodano: 2017-09-18 09:01:20
Ten wiersz przeczytano 1345 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Dziękuję nowym gościom za komentarze.
Miłego wieczoru:)
bo godność jest bezcenna...
(tak myślę)
+ Pozdrawiam :)
A to z miłości, czy roztropności...poczucie winy w
zimne godziny...bardzo, bardzo na tak...pozdrawiam
ciepło
Hmm!Ciekawy wiersz...
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuje bardzo za miłą sugestię.
wyciąłem nic ... i wskazują kierunek ... masz rację
jak zawsze ale sos zostawiłem .. i dziękuje Ci
słoneczko ... dobranoc ...
Miłego dnia Stumpy:)
Tylko ze takie decyzje zawsze mają jakiś niedosyt. Nie
ważne z czyjej winy. Mądry wiersz + i Miłego dnia.
Dziękuję Ahimso za miłe słowa. Pozdrawiam:)
Zobaczyć winę w sobie to wielka sztuka. Przeważnie u
innych się jej szuka . Bardzo mi się podoba .
Pozdrawiam Cię.
Dziękuję Panom za opinie w temacie:)
Miłego dnia:)
bo tylko psychopaci nie mają poczucia winy
tylko radykaliści mogą się oczyścić. Choć peelka
autoironizuje jednak widać że zmian potrzebuje:)
miłego dnia
Dziękuję nowym gościom za odniesienie się do tekstu.
Miłego dnia:)
zaglądając w swoje wnętrze zawsze można coś dobrego
wykrzesać z siebie ;)
pozdrawiam :)
Jeżeli to nie miłość to uciekać. No może spokojnie
odejść. Ale jeżeli miłość to walczyć do ostatniej
kropli krwi, wyciągając oczywiście wnioski z ostatniej
rundy.Dopóty walka się nie skończyła nie warto się
poddawać. Fajny wiersz. Pozdrawiam...