Rama (erekcjato)
Jedzie Jaś rowerem, pedał depcze
śmielej...
W rękach kierownica... krajobraz
zachwyca...
Lecz „przeszkadza” rama... jakby nie ta
sama...
Fakt, jest na niej Julka, kręci się
bidulka!
(Chyba ramy wina... że w pąsach
dziewczyna).
Jaśko też czerwony... gorąc...
rozpalony...
Szybko gna do chaty, poradzić się taty.
(Ojciec zna rowery, będzie z Jasiem
szczery).
Dojechali zgrzani, trochę zasapani.
Ojciec: - Gdzie usterka? (tu na Julkę
zerka)
- Tato - Jasiu rzecze - Julka wszak nie
przeczy,
Że ją uwierało jakieś twarde ciało.
(To, że twarde było, ojca nie zdziwiło).
- Wziąłeś rower mamy, damka nie ma
ramy!!!
- Jakieś dziwy... tato!?... - Synku...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Erekcja to!
Komentarze (113)
Wielkie dzięki za rozchmurzenie wieczornych chwil.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem i podobaniem:)
:)) Wygląda na to, że spóźnił się tato (z
uświadamianiem syna). Miłego wieczoru Panie Bodku:)
Fajne
Pozdrawiam serdecznie ;)
Akaheroja
A to Ci... podziekuje... :)))
Pozdrawiam :)
:)))
Dzięki za roześmianie, Bogusiu,
pozdrawiam z podobaniem :)
:-))))))))))))))))
Świetna erekcja to!
Dzięki za rozbawienie (wielkie), Bodku :-)
hahahahaha....:))))) Padłam!
To jest super hiper bajer i w ogóle!
Najlepsze erekcjato, jakie dotąd czytałam...:)))))
Pozdrawiam z uśmiechem od ucha do ucha Bodeczku...:)))
SUUUPER!
A to Ci randka...