ranek po...
I znowu Cię widzę
Powiem prosto z mostu
Że Cię nienawidzę,
Nie cierpię po prostu
Wczoraj znowu granicę
Pewną przekroczyłeś
Sumienia chyba nie masz
Znowu się zbłaźniłeś
Mam ochotę walnąć
Czymś w tę głowę pustą
Masz szczęście, że innym
Też potrzebne lustro.
ten wiersz jest karą dla mnie....
Komentarze (1)
dobrze że chcesz uderzyć lustro a nie siebie. :D fajne
:):)