Rendez Vous...
W okiennych lustrach białe kasztany
pysznią się swoim wdziękiem,
mnie w głowie myśli o ukochanym,
mnie w głowie kolor sukienki.
Zieleń czy błękit, czerwień czy lila?
W oczach się mienią tęcze,
czas się ulatnia, chwila za chwilą
świat w zapomnieniu się kręci.
A może zamknę magię w swych dłoniach
usta nakryję ciszą,
rzucę bursztynów płomień tajemny,
gdy zechcesz, znów mnie usłyszysz.
Dziękuję "yanzem" za wskazanie błędu w tytule wiersza :)
Komentarze (21)
Napewno uslyszy tak pieknym slowem pisane marzenie...
Troche ten eksperyment rytmiczny (rymowanie 7/8) jest
ryzykowny, ale tak to jest z eksperymentami.
Zastanawiam sie nad sformulowaniem "mnie w glowie". No
nie wiem. Ale calosc bardzo dobra. Pozdrawiam.
miłosc najwspoanialsze uczucie...jeli jest szczesliwa
to powstaja tak piekne wiersze. gdy jej nie ma
powstaja takie jak moje ;]
Piękny, kolorowy, lekki i wdzięczny wiersz... czysta
poezja! :)
Delikatny zgrabnie i romantycznie napisany wiersz...a
ten fragment najbardziej mi się podoba... może zamknę
magię w swych dłoniach
usta nakryję ciszą,
rzucę bursztynów płomień tajemny,
gdy zechcesz, znów mnie usłyszysz.Jest przepiękny!!!
Romantycznie i magicznie... Bardzo mi się podoba
klimat tej randki. Hmmm... bardzo dziękuję za
wspomnień czar. Zostawiam swój głos i pozdrawiam
ciepło, Emi...
Pięknie :)
Niech magia, którą zamykasz w dłoniach
wysyła sercu ciepłe sygnały,
miodu kropelką osładza smutek
który mi dzwoni niczym kryształy…
najwspanialszy jest ten dreszczyk emocji towarzyszący
budzącemu się uczuciu i te dylematy jaką założyć
sukienkę... w której będzie mu się podobała... ,ładny
wiersz
Z marzycielką pod rękę? Załóż tęczową sukienkę,
otrzymasz kwiaty niebieskie…tak dzisiaj na
pewno, ode mnie.;)
ciekawa ta randka .. w ciepły i ciekawy sposób to
opisałaś ..jak dla mnie jest ok)))
Poetycznie o miłości z wyobrażnią i lekkością .
Metaforami romantycznymi i przenośniami podkreślone
wartości zakochania i doznań związanych z miłością.
Typowe, wdzieczne kobiece niezdecydowanie. Niby forma
nie jest taka wazna tylko tresc, ale na kolor nie
mozesz sie zdecydowac. Piekny, lekki, zakochany
wiersz.
Delikatny piekny wiersz mowiacy o tym co minelo.Ale
wspomnienia sa zywe i zawsze do nich sie usmiechamy.
Brawo Sabinko.
Tak, to jest randez vous myśli i skojarzeń, które
niestety w drugiej i trzeciej zwrotce "ulatniają się"
a szkoda...
magiczny, zwiewny klimat...przyjemnie się czyta... a
nie wiem na jakiej podstawie autor Bałachowski
stwierdza, że wszyscy porzuceni, smutasy etc czują
zawiść czytając takie słowa? Ja na dzień dzisiejszy
jestem takim smutasem...co nie oznacza, że nie wiem co
to jest szczęście i nie lubię czytać tekstów o
szczęściu...i że zazdroszczę innym :) Czasem warto się
zastanowić, nim się kogoś obrazi... przepraszam sael
za tę wstawkę nie dotyczącą bezpośrednio wiersza :)