A reszta to już marność
Mimo ogromnej skali,
własnego uwielbienia,
jesteśmy zawsze mali,
i to się wciąż nie zmienia.
Nadęci jak balony,
spadamy miast się wznosić,
bo temat już skończony,
nie trzeba więcej prosić.
Ubrani w modne szmaty,
prężymy marne ciało,
tak cieszą nas dramaty,
komedii by się chciało.
Perfumy treść zabija,
śmierdzącą ciągle woń,
najwyższy czas odbijać,
lub puknąć w własna skroń.
A reszta to już marność,
dom, praca… czym się chwalić.
Służalcza innym karność,
mimo słabnącej fali.
Komentarze (3)
Dobre. Plus zasłużony:)))
W dzisiejszych czasach skromność jest oznaką słabości
i biedy, tak się porobiło...
pozdrawiam :)
wystarczy czyjaś szpilka by taki balon pękł.