(r)ewolucjonizm
dojrzewanie to proces dochodzenia
do chłodnego oka od zarzewia.
w sprzyjających klimatach przebiega
powoli, po sznurku. po prawdzie
jest skutkiem ubocznym szczerych
marzeń - po bólu - do mrzonki -
do wyboru: zdziecinniałe? infantylne?
owinięte w chusteczki z haftowanymi
monogramami, których nie wytrzyma
materia pożółkła jak sepia na pyzatej
minie. popatrz - to minie - mi-nie.
Komentarze (39)
Ewunia, kalokieri, bardzo Wam dziękuję :)
Pamiętam moje rokosze i chętnie bym je powtórzył,
pomimo modyfikacji, które teraz w głowie:).
Z przyjemnością:)
P.S 2 - tak chusteczki z haftem minęły, niestety!
Teraz za to są jednorazówki,
owszem może bardziej higieniczne, ale gdzie w nich
piękno?
Nie ma go, niestety,na szczęście są jeszcze np
haftowane obrusy, stare meble itp, stara porcelana a
nie jakiś fajans itp, które nie mogą się równać z
"pięknem" drewnopodobnym czy też plastikiem obrusów...
W dawnych rzeczach była dusza, a dziś jej nie ma, w
większości przypadków.
Sorry, że się tak rozpisałam.
P.S Wiem, że do takiego ewoluowania się dojrzewa, ja
troszkę dojrzałam,
bo kiedyś dziwiło mnie, że wiersze białe można w ogóle
nazwać mianem poezji. Jak zaczęłam czytać pierwsze
wiersze tego typu, to byłam w szoku i nic mi się nie
podobało, dziś są takie wiersze, które budzą mój
zachwyt, ale na ile jeszcze moje podejście do poezji
współczesnej się zmieni? Tego nie wiem... Wiem, że
negowanie tego, co dawne mnie wkurza i konieczność
wymyślania na siłę czegoś nowego też, poetyckie piękno
dawnych klasyków msz nie może się równać z dzisiejszym
...
To li tylko moje prywatne zdanie, może dojrzę do tego,
by je zmienić:)
Podoba.
Z pewnością bardzo nowoczesny wiersz, ale ja jestem
jednak konserwatywna, dlatego mam mieszane uczucia w
stosunku do niego, wiem, że na dzisiejsze kryteria
jest to poezja współczesna, ale ja wolę te stare
kryteria np z Tetmajerem czy Leśmianem w tle, wybacz
Elu szczerość.
Dobrej nocy życzę.
Wiersz! pozdrawiam Eluś
Z podobaniem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
marcepani, takie ocalanie szczęśliwych dni mi się :)))
Pozdrawiam
Dzięki, za Twoje przemyślenia, Zdzisiu. Rewolucje
nigdy nie służą, jako rzekłeś. Ciekawam jak to słowo
odczytałeś konkretnie :) Ale masz prawo swój odczyt
zachować dla siebie :)
Miłego wieczoru :)
się, się :)) pozdrawiam Cię
minie - nie minie - gdy uda ocalić coś ze szczęśliwych
dni...
Ależ tu "znaczności" w wierszu :) Tak, to jest
dojrzewanie - od r/ do e/wolucjonizmu. Ewolucja jest
bardziej trwała i przynosząca oczekiwane owoce...
potrzeba tylko na nią więcej czasu, zrozumienia i
cierpliwości.
Dla mnie puenta zawiera się w ostatnim słowie.
Takie moje przemyślenia nad wierszem.
Pozdrawiam, Elu :)
Alinko, nawet nie wiesz jak ujął mnie Twój komentarz -
i nie herbatą, sokiem... Wiesz, pięknie w głąb
zajrzałaś.
Aż Cię uścisnę :)
Powrót do dziewczynki w niczym nie ujmuje a ujmuje
prawdą.
A dobranoc znowu w deszczu i wietrze. Dlatego sok
malinowy w herbacie mieni się w poświacie
przyszybowej.