Robię weki marynuję
robię weki marynuję
zbieram grzyby je gotuję
szukam w myślach drogi swojej
wracam w lesie często do niej
to wędruję ja polami
idę brzegiem nad stawami
potem trudzę się po lesie
bo zrobione drogi trudne
bolą nogi
och jak wielką radość moją
robią grzyby kiedy stoją
czekają na mnie w lesie
a krakusik czy koźlarek
kapelusik twardy ale
urośnie tak dorodnie
zbieram w koszu wiklinowym modnie
zbiorów grzybów dużo życzę
na urodzaj ja ich liczę
Komentarze (16)
sielanka;) tak po prostu zwyczajnie.
O proszę wspaniały przepis na grzybki ;) chętnie
wypróbuję
Tekst napisany z licznymi błędami, choć pomysł dobry,
tak inny od tych wszystkich banałków o miłości jakimi
już dławi się ten biedny bej.
Witaj. Dawno mnie tutaj nie było. Twój wiersz
przeczytałem z uwagą i stwierdzam, że mi się podoba.
Jeśli się nie obrazisz ;)/zbieram grzyby i gotuję
robię weki marynuję
szukam w lesie drogi swojej
chodzę w myślach często po niej
raz wędruję wprost polami
innym brzegiem nad stawami
bo zrobione trudne drogi
od chodzenia bolą nogi
są wielką radością moją
zdrowe grzyby kiedy stoją
i czekają na mnie w lesie
głos mój często echo niesie
a krakusik czy koźlarek
gdy kapelusz twardy ale
niechaj urośnie dorodnie
zbiorę w kosz z wikliny modnie
zbiorów grzybów dużo życzę
na dobry urodzaj liczę/ Ale to moje "widzimisię".
Pozdrawiam i owocnych zbiorów życzę na ...później :)
Apetycznie ułożyłaś w wierszu słowa. Twoje potrawy z
grzybów też z pewnością są wyśmienite. Pozdrawiam.
Tylko się nam nie zgub w tym lesie, bo szkoda by było,
pozd ;)
z grzybów lubię tylko pieczarki:)
pozdrowionka z borów....:)
bardzo lubię zbierać grzyby,ale nie lubię przy nich
pracować...oporządzać...no i nie lubię jeść..
Ja bym jednak poprawiła ten wiersz, mniej wiecej
tak.20:08:03
Robię weki, marynuję,
zbieram grzyby i gotuję,
szukam w myślach drogi swojej,
wracam w lesie często do nie.
I wędruję ścieżynami,
idę brzegiem, nad stawami,
potem trudzę się po lesie,
głos mój często echo niesie.
och jak wielką radość moją
robią grzyby, kiedy rosną
i czekają na mnie w lesie,
każdy swój kapelusz niesie.
a krakusik czy koźlarek
kapelusik twardy, ale
niech urośnie mi dorodnie
zbieram w kosz z wikliny, modnie
zbiorów grzybów dużo życzę
a przepisy wam użyczę.
Ale to Twój wiersz.
to już na grzyby pora? też uwielbiam zbierać a nade
wszystko przedkładam to opisane po lesie spacerowanie
:-)
i nawet przy wekach można ułożyć wiersz...
Bardzo z zoną lubimy zbierać grzyby. Żona je doskonale
marynuje. Tylko veki...Proszę, napisz przez "w".
Serdecznie pozdrawiam.
A wzajemnie :)..Sprawdzić swoje miejsca trzeba
:)..Wek? i "folii" przez dwa i.. M.