Romeo i Julia Akt pierwszy,...
Romantyczny kryminał Kryminalny romans
W sobotę przesadziłem z baletami. Kosmiczny
(jak dla mnie) rachunek z Królewskiej to
kilka dni walenia na wadze — kredyt
rozłożony po 0,3 grama na każdego
klienta.
E! Dominik! (Przechodzę na jego stronę
ulicy)
Fama poszła, że widujesz innego dilera za
moimi plecami.
- Co ty, tylko robię sobie przerwę.
(kłamie) Nie wie, że ja wiem ile, co i od
kogo — nie zna powiązań.
Mam kaca — nie dzisiaj — niech idzie
precz.
Jeszcze kilka godzin stania — zaklinam się,
że nie będę już przesadzał z alkoholem.
Który to już raz, szkoda gadać — też tak
masz przyjacielu?
O, jakiś hipis — nie znam.
Witaj bracie. Co cię do mnie sprowadza?
Dałem mu ten dobry (pierwsze wrażenie —
bardzo ważne)
Dla nich to życie w harmonii, dążenie do
wolności czy marzenie o ucieczce od świata
— dla mnie to, jedyne źródło utrzymania.
Następny to kobieta — znam — od tygodnia
przychodzi codziennie po lunchu.
Ten jest dużo lepszy od tego, który,
brałeś/brałaś ostatnio — powtarzam to, jak
mantrę. Nie wiem, czy ktoś jeszcze w to
wierzy, ale na pewno
są tacy, którzy podczas podejmowania
decyzji, potrzebują tego potwierdzenia.
Odpowiedziała: Twój towar, jakimś dziwnym
trafem jest każdego dnia lepszy. (bezczelna
pomyślałem) Spojrzałem jej w oczy, nie było
w nich przerażenia. (dziwne) Nie przerwała
— gdyby ta lepszość rosła w centymetry,
twój
towar z pewnością dotykałby gwiazd — a to
mi się spodobało, jaranie "Gwiezdny Pył".
Można wciskać kit np. "taka nazwa, gdyż
kwitnie nocą" — poetyckie, tu muszę
zaznaczyć, że to jedyny finansowy
pożytek z mojej "poezji", dobra nazwa
towaru przyciąga klientów (szczególnie
turystów).
Powiedziałem: Prawda jest taka, że raz jest
lepszy, raz gorszy — ja tego nie produkuje,
ja tylko... (zapanowała cisza)
Nie wiem czemu to zrobiłem, to było głupie,
prawdziwe, ale głupie. Cokolwiek powiesz,
nie mów nic — rozbijało mi się po
głowie.
https://www.youtube.com/watch?v=AcHHE9bvLgY
Komentarze (5)
Mocno i pewnie. Wciąga. Taki skrawek nocnego życia.
Bez zbędnego pudru.
Ciekawe opowiadanie.
Wciskanie kitu to specjalność niektórych facetów ;)
Fajny tekst.
Pozdrawiam :)
Zaciekawiła mnie opowieść, czekam na cd. Miłego dnia:)
podły "zawód" z naciskiem na słowo- zawód.