Równouprawnienie
Ona ma własny krzyżyk drewniany
Do niej łabędzie nieme o brzasku
W odosobnieniu z dwudziestu pięciu
Jemu dwadzieścia jeszcze zostało
Znad melancholii
on pisał wiersze, zamiatał liście
I niedopałki niesforne z ławek
Obok niej wlecze gałęzie wierzba
Pociąg się snuje wolno po szynach
Bar dogorywa
Jego nie chciała, więc strzaskał jej
głowę
Przez cztery lata jak kamień miał w
sobie
To dla niej dęby, rosnąc, wołały
Znad zagajnika, a płakał ktoś dalej
Powiedział matce: Nie, nie widziałem
Gdy jej szukali, szukał i Marek
Telefon szybko się rozładował
Włączyła żona, wiersz może blisko
Był z żołędziami
Dzisiaj alejką z dworca, tą samą
Nasyp niewielki, nie karm łabędzi
Krzyżyk wśród śmiechu dzieci i zabaw
Marek Zet wróci? Pięćdziesięcioletni
Wczoraj rocznica śmierci Joanny
Surowieckiej
https://www.se.pl/temat/joanna-surowiecka,t
g-2Lnp-rRvh-UQnq/
https://dziennikzachodni.pl/wyrok-25-lat-wi
ezienia-dla-mordercy-joanny-surowieckiej-jo
anna-surowiecka-film/ar/520797
Komentarze (12)
Mocny przekaz :)
Komentowałem już na orgu. Podtrzymuję i dodaję, że
poezja faktu to rodzaj, którego widzę niedosyt dlatego
dodatkowo cieszy podejmowanie ważnych tematów.
Bez komentarza.
Witaj,
"o tempora o mores"
Kiedyś zabijano z różnych powodów obecnie lista
sie wydłużyła - co gorsza trudno pojąć i tak...
Pozdrawiam /+/.
Straszne wstrząsające - brak słów...
pozdrawiam:-)
Wszystko razem jest trudne do skomentowania.
Wstrzasające.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję miłym Gościom.
Życzę spokojnego dnia :-)
Kiedyś czytałam o tej zbrodni.
Jak ludzie mogą żyć spokojnie mając tak obciążone
sumienie...Jest coraz straszniej.
Wiersz ku pamięci i zadumie.
Pozdrawiam
Po przeczytaniu wiersza i artykułu nie mam sil na
komentarz...
Zrobiłem tak jak Marcepani. Poczułem.
Tak - wstrząsające - także przeczytałam artykuł, potem
wiersz...
Przeczytałam atrykuł o śmierci Joasi i jej oprawcy.
Wstrząsające.