Rozdarty
powietrze ścina dialog jak białko
rozlana cisza wypełnia wnętrze
kiedy się martwię śle sygnał gałkom
oczu by duszy szukały jeszcze
proszę nie wskazuj mi drogowskazów
i z kalendarzy nie cytuj świata
słońce co gaśnie ludziom od razu
nie widzi sensu aby coś łatać
szczęśliwy myślę rzadziej o śmierci
przeklęte fatum żąda emocji
ściskając etos ojczystych treści
o matko głupich zechciej go wzmocnić
czy warto szukać tam gdzie nas nie ma
przestrzeni zmysłów pisanej kodem
może piękniejsza jest owa ziemia
tylko czy można nazwać ją domem
Komentarze (37)
Dobry i mocny wiersz, klaniam sie:)
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrowienia.
Tam dom mój, gdzie serce moje...pozdrawiam serdecznie
:)
Super, co do treści i formy, wiersz z refleksją,
dystansem i fajnymi zwrotami, jak oczy, co duszy nie
szukają, czy matka głupich. Pozdrawiam
Wiersz prowokuje do zadumy nad życiem. Czytałam z
zainteresowaniem o podobaniem. Udanego dnia z pogodą
ducha:)
Wiersz prowokuje do zadumy nad życiem. Czytałam z
zainteresowaniem o podobaniem. Udanego dnia z pogodą
ducha:)
Piękny, refleksyjny wiersz,
nie w każdym domu można dobrze się czuć, niestety,
choć tak być powinno, nawet, gdy się kłócimy, to takie
swary powinny mieć oczyszczającą, ale różnie z tym
bywa.
Miłego dnia i lata życzę, Poecie.