Rozdroże
Nie mogę widzieć, bo zgasło
słońce.
Chcę ujrzeć twoje odbicie,
ale stłuczone są lustra.
Biegnę ile sił w nogach,
lecz się spóźniam.
Czuję twój słodki zapach,
i nie mogę go posmakować.
Stoję na rozdrożu znowu
spóźniony, stłuczone słońce
sypie się z nieba, a zgaszone
lustra zawalają z czterech
stron świata.
autor
Amore del Tuo cuore
Dodano: 2022-03-30 16:09:08
Ten wiersz przeczytano 939 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
To brzmi jak zły sen.
Pozdrawiam
Bywa, że się nie układa, prawdziwe, życiowe wersy,
pozdrawiam serdecznie.
Ten dzień przeminie, jutro wstanie to samo, ale inne
słońce.
Smutne, czasem są momenty gdy wszystko idzie jak po
grudzień ale taki stan rzeczy nigdy nie trwa wiecznie.
Bardzo podoba mi się wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
są chwile gdy nic się nie układa.
A wiersz mi się podoba.
Bardzo ciekawie i metaforycznie...
Często stajemy na rozdrożu i musimy dokonać trudnych
wyborów, nie zawsze trafionych...
Pozdrawiam Amore :)
stłuczone słońce
sypie się z nieba, a zgaszone
lustra zawalają z czterech
stron świata.
stłuczone słońce
sypie się z nieba, a zgaszone
lustra zawalają z czterech
stron świata - i tu mnie utwór zauroczył (reszta dość
średnia)
Z podobaniem przeczytałam Twoje refleksyjne wersy.
Pozdrawiam :)
Ciekawy i oryginalny. Metaforyka dużej urody:
stłuczone słońce, zgaszone lustra - moje klimaty.
Pozdrowionka :):)
Hmm... intereusjąco splątałeś, ale pięknie - a czy na
pewno "obojętnie"?
Miłego popołudnia, Amore.