Rozłąka
Z kolejnym dniem których tak wiele
Smutne spojrzenia w nieme lustro
Chociaż samotność nie jest celem
To dookoła całkiem pusto
Więc chować się też nie ma za kim
Na oścież drzwi pootwierane
W pamięci pozostały smaki
Te najpiękniejsze tuż nad ranem
Zapachem włosów czuć poduszkę
I wyprać tego się nie uda
Historia może dać nauczkę
Z miłością w tle poczyni cuda
Więc gdy powróci za czas jakiś
I stanie w progu też stęskniona
Tego momentu nie przegapi
Kiedy z wyjazdu wróci żona
Komentarze (5)
Czasem rozłąki pokazuja
Jak bardzo nie mozemy zyc bez siebie
Pozdrawiam
Wciągający przekaz z dobrą puentą.
Pozdrawiam
Marek
Bardzo dobry wiersz!
Dalej pozwolę sobie za marcepani.
Pozdrawiam serdecznie
ale żona wróci! (mój już nie)
Konstrukcja erekcjato - zaskakująca puenta :)