rozmowa przy ognisku
gdy byłam dzieckiem
nie myślałam jak dziecko
tylko jak Bóg
potem byłam całością
nieodbitą w zwierciadle
wystarczyło słowo
by odkrywać miłość
nie musiałam w nic wierzyć
wszystko istniało naprawdę
nie potrzebowałam nadziei
że jest inaczej
ognisko podpiera granatowy
nieboskłon - ten wielki baldachim
nierównoległości wszechświatów
od czasu do czasu rozmowa
tryska iskrami
oby nie zapaliła się
trzcinowa ścianka
która oddziela nas od losu innych
czy jedenaście tysięcy dni to dużo
chyba wystarczy by odkrywać miłość
dalej - miliardy słońc
większość życiodajnych
a my skazani na jedno
nie zawsze myślimy szeroko
księżyc to największa lampa solarna
jaką kiedykolwiek miałam
na świętej ziemi.
ale nie światło jest ważne
a pewność ładowania
Komentarze (28)
Świetny wiersz. Jako dzieci myślimy, że wszysyko jest
możliwe, potem spojrzenie nieco się zmienia...
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz uniwersalny i osobisty. Z przyjemnością i
refleksją. Ten szczególnie. Pozdrawiam
Znakomity wiersz, pełen absolutnie nietuzinkowych
metafor. Filozoficzna aluzja do Listu do Koryntian -
próba nie tyle polemiki, ile odejścia od naiwności
jego przekazu co do skali i natury miłości. Szalona
puenta. Konstrukcja, której fragmentów czytelnik musi
się domyślić.
Dziecko czuje, że wszystko jest możliwe, potem
wszystko jest możliwe, gdy kochamy. Wkrótce widzimy,
jak kruche jest istnienie i tym bardziej pragniemy
tworzyć i zatrzymać miłość. A ona jest wszystkim -
pulsem życia w nas, i we wszechświecie. Jestesmy
dziećmi wszechświata.
Każda zwrotka dla mnie jest jak rozdział ksiązki,
otwierasz nią bramę do refleksji, 30 lat skłania do
niemałej, dużo dobrego Wando i światła, które zawsze
świeci :)
Bardzo lubię Twoje wiersze,
pozdrawiam serdecznie
niewinność i doskonałość dziecka są jak Bóg. Marzenia
i bajki wszystkie do spełnienia.
Po trzydziestu latach zmienia się perspektywa...
"wszystko istnieje naprawdę" - te dziecięce prawdy te
późniejsze... no cóż - szaleją półprawdy i jest ich
coraz więcej
Piękny wiersz tym bardziej że dzieci widzą anioły.
nadzwyczajny wiersz; zazdroszczę Twojemu rozmówcy
Wiersz zatrzymuje i trzeba wczytać się w ten mądry
refleksyjny tekst. Pozdrawiam serdecznie w zamyśleniu.
Spokojnej nocki:)
Skłaniasz do głębokiej refleksji nad sobą i ogólnie
wszystkim. Bardzo podobają mi się założenia tego
tekstu. Lubię Twoje odważne pisanie i otwarte
myślenie. Brawa dla Autorki :)
wydaje mi się że dzieci myślą jak Bóg, a od słońca
zależymy, te jego 11 letnie cykle, wybuchy które nas
chronią i jednocześnie mogą zniszczyć, piękny, 30 lat
to cykl Saturna. refleksyjny wiersz, piękny
bardzo sugestywne i wymowne
refleksyjne wersy
pozdrawiam