I rozpacz wciąż tłumię
I śmiech mnie dopada,
I płaczę daremnie.
Bo robię za dziada,
Bo robisz go ze mnie.
Radośnie myślałem,
Gdy szliśmy do księdza.
Inaczej też chciałem,
Nasz czas wspólnie spędzać.
I rozpacz wciąż tłumię,
I szlocham na zmianę.
Pogodzić nie umiem,
Szczęście w zło ubrane.
Umiałaś mnie zwodzić,
Słówkami mamiłaś.
Wiedziałaś jak szkodzić,
Szalę przechyliłaś.
I żal potęguję,
I serce rozpacza.
Teraz krzywdę czuję,
Która nie wybacza.
Sam z sobą zostanę,
Tyś mi nie wróżoną.
Los oszczędził wianem,
Historią skończoną…
Komentarze (2)
Witaj ! w małżeństwie ..wspólnie się buduje lub
rujnuje.Tu chyba o braku posagu nie materialnego a
duchowego:)Dobrych dni Grandzie:)
Jak gorzkie są rozstania , cierpliwie zaczekaj a serce
przestanie boleć, pozdrawiam