Rozterki
Cisza, pustka i tylko myśli skłębione.
Rozdzierający ból odpowiedzialności ciążący
bezustannie.
Wybory - czy do końca moje?
Czy zgodne z pragnieniami?
Samo to rozważanie uderza w czystość
sumienia.
Być silną - muszę.
Chcę być silną? - Nie!!!
Wtulić się w kojące ramiona i pozwolić
sobie na infantylny byt - oto pragnienia
dojrzałej kobiety z bagażem goryczy
doświadczeń.
Tylko rozsądek nakazuje podnieść czoło i z
wymuszonym uśmiechem przekazać raczkującemu
życiu prawdę świata przesączoną przez sito
błogiej nieświadomości.
I niech tak będzie - zło i tak w swoim
czasie znajdzie szczelinę.
A jeśli ta moja tarcza zamieni się w
cierń?
Może właściwiej będzie całe to zło dozować
i uodparniać owe życie na jad dorosłości? A
może ktoś zna antidotum?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.