Rutyna
Żyjesz z dnia na dzień, co dzień to
samo,
tak jakby ciebie zaprogramowano.
Ale ty nawet się nie buntujesz,
bo w tej rutynie nic już nie czujesz.
Ty uwierzyłeś, że musi tak być,
że tak po prostu należy żyć,
że nie ma sensu nawet próbować,
bo życie lepiej nie może „smakować”.
Lecz to nie musi wcale tak być,
możesz otworzyć niejedne drzwi,
lecz musisz najpierw naprawę uwierzyć,
że ci się w życiu wiele należy.
Zacznij najlepiej od zatrzymania
i zadaj sobie ważne pytania.
Czy ty kochanie w ogóle wiesz,
czego od życia naprawdę chcesz?
Jakie są twoje prawdziwe pragnienia ?
Czemu nie dążysz do ich spełnienia?
Co Ciebie przed tym nadal blokuje?
Co Ty w ogóle do siebie czujesz?
Bo tak naprawdę jedyną przeszkodą,
jest brak połączenia ze samym sobą.
Gdy zaczniesz kochać i wierzyć w siebie
świat swoje wrota otworzy dla ciebie…
Kasia Januszko
Komentarze (7)
No to jestem rutyniarzem. Twój tekst mi to
przypomniał.
Rutyna to stagnacja.
Wiersz dobrze się czyta, ale jeśli chodzi o rutynę -
jeśli komuś z nią dobrze, to nie da się tego zmienić
nawet najlepszymi radami.
Pozdrawiam serdecznie.
przyjemna i mądra zachęta
Twoje wiersze to samo życie.
Wiersz pod względem użycia języka - napisany
poprawnie. Pod względem treści - rzecz dyskusyjna, bo
każdy w tej materii jest inny. Ja np. nie pojmuję tego
sloganu, który krąży od lat "pokochaj siebie" albo
"pokochaj swoje ciało". Wg mnie to durnota. Jestem
jaka jestem i nie zmienię wyglądu, bo nie jestem z
plasteliny ani z gliny, tylko z krwi ciała i kości.
Jedni z tego się cieszą, ale w większości - złości.
I dodam, że nie jest to sprawiedliwe. Ale przyjąć to
trzeba, bo zmienić się nie da.
nie każdy chce być przebojowy. (ja jestem domatorką i
lubię to)