Rysa na sercu
Serce z żalu głośno płacze
wylewając krwawe łzy
bo znienacka i podstępem
rozpaczliwe przyszły dni
W kilku miejscach już pęknięte
resztką siły się kołacze
ból rozpiera całe wnętrze
i po ranach mocno skacze
Wiele dałabym za balsam
by cierpienie zrzucić z niego
skarby duszy bym oddała
by znów poczuć się potrzebną
Komentarze (21)
Beciuszko, serce goi się długo, może tym balsamem na
ukojenie bólu jest jego otwarcie się na drugiego
człowieka.Wiersz piękny pełen prawdziwych uczuć.
Serdeczności.
...każdy chcisłby posiadać balsam na cierpienia...ale
to nie takie łatwe...pozdrawiam serdecznie
Beciuszko wiele byśmy dali dla szczęścia. Ładny
wiersz. Pozdrawiam.
A najbardziej chcielibyśmy być potrzebni ludziom,
którym nie możemy być.
bardzo, bardzo smutny wiersz; chociaż tyle jest
potrzebujących istot na tym świecie, że wystarczy się
rozejrzeć, żeby pomagać i być potrzebnym
Witaj Bernardo. Wiersz bardzo płynnie się czyta i
swoim przekazem trafia do mnie.
Takie rany długo się goją i jedynym balsamem jest
czas.
Pozdrawiam serdecznie, uściski paa