Saletteński dzwoneczek
wiersz ten powstał po wrażeniach z pielgrzymki z przepięknego miejsca na ziemi we francuskich Alpach w La Salette
Samotny dzwoneczek u stóp Pani z nieba
pomimo chłodu rozwinął swe płatki
smagany wiatrem chciałby się przytulić
do ciepłego serca Saletteńskiej Matki
A Ona wciąż szlocha obfite łzy leje
serce pęka z bólu okrutnie zranione
ukryła w Swe dłonie łez gorzkie potoki
bo imię Jej Syna przez świat znieważone
Nie pojmie dzwoneczek matczynego bólu
ani też przesłania które mu przynosi
domyśla się tylko że ta Pani z nieba
za niewdzięcznym ludem Swego Syna prosi
A ramię Chrystusa tak mocne i ciężkie
nie może utrzymać nawet Matka Jego
która we łzach tonie usilnie błagając
by zechciał nie karać ludu niewiernego
Komentarze (2)
Jak tu się odnieść do tego wiersza...myślę i
myślę...ale już wiem! Zranione serce każdej matki,
długo nie zabliźni się! Gdy dziecko o matce mówi złe
slowa, to gorsze jest niż...niejedna wojna. Więc
odchodzi TA, co dała życie, serce swe oddała skrycie,
z płaczem pamięci zostanie , ale i to na pewno
udzwignie sama. Kiedy już teraz, lub później nieco....
dojrzeje i swoje dzieciątko do serca weźmie, zrozumie,
że MATKA kocha bez wyjątku i nie zostawi swojego
dziecka w kątku. Marzy mi się tylko, aby ręka potomka
nie zrobiła tego...co syn zrobił MATCE!!! Pozdrawiam i
życzę radosnego dnia, pa.
Ten samotny kwiatek u stóp jest wzruszający.