...Sam sobie odpowiedź...
...wino...tak słodki ma smak..
Sam sobie odpowiedź,
co czułeś, co myślałeś,
gdy mówiłeś żegnaj
na tamtym
spróchniałym progu.
Co czułeś gdy mówiłeś żegnaj,
a wcześniej moja kochana,
jedyna na świecie
twoje słowa
jak echo.
Zakochałem się,
tylko ty, moja jedyna,
kłamać tak
w oczy żywe,
niebieskie, moje..
Zniknąłeś,
bez odpowiedzi na wiadomości,
nie ma takiego w domu,
bez smsa, nic i pustka
koniec kropka.
Dziękuję,
za miłość
prawdziwą,
fałszywą się okazała,
dziękuję za słowa
więcej
drogim panom wierzyć nie będę.
Przestroga
miłość nieszczęśliwa
następstwo
przepraszam,
że tak późno,
poskładać musiałam,
myśli
skropione winem,
co słodkim smakiem
me usta skropiły.
Przepraszam,
za nagły atak wyznań,
niepotrzebnych,
jutro niepamiętanych,
taki dzień,
chwila taka
słabości, wspomień,
po raz kolejny...
Zapmnieć chcę,
zapomnieć muszę,
miłości szukam,
nawet w deszczu, wietrze
i tych powabnych górach
przestrzeni...
Odnajdziesz mnie?
Czy to ja,
odnaleźć mam ciebie??
Komentarze (3)
Zadałaś w tym wierszu kilka pytań, na które ciężko
jest trafnie odpowiedzieć, chociaż kilka odpowiedzi
przyszło mi na myśl…, Drogim panom nie chcesz
wierzyć, ja nie jestem drogi:), więc mi uwierz że jest
trochę panów którzy nie kłamią w niebieskie oczy:);
Już myślałem, że ten próg spróchniały to oczekiwanie
kataklizmu, co pochłonąć ma niewiernego ( spróchniałe
załamuje się itd) ale tzw ciąg dalszy mile mnie
rozczarował. Bo jest optymizm. A o niego- tak trudno!
Piękne szczere wyznanie, gdy chcemy znaleźć miłość to
ją znajdziemy...czasem w najmniej oczekiwanym momencie