Samotność
nie mam się do kogo śmiać
i nie mam z kim zapłakać
rozmawiam z telewizorem
w moich smutnych czterech ścianach
dyskutuję z Panem Radio
wspaniałym wprost wirtuozem
o tym , co dziś będą grali
i czy ciepło jest na dworze
godzinami zasłuchana
jak kalendarz wraz z budzikiem
nawzajem sobie bajają
tykaniem , szelestem cichym
jak godziny , dni mijają
i w wieczność się obracają
jedyną moją radością
jest kłótnia framugi z wiatrem...
autor
mamma
Dodano: 2008-08-07 21:55:06
Ten wiersz przeczytano 454 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wiersz, jak wyznanie, bardzo osobiste. To dramatyczny
wręcz obraz samotności.
samotnośc jest bardzo bolesna... znam z własnego
doswiadczenia
Osobisty ten wiersz, ale skoro mowa tu o przemijaniu
(zegar, kalendarz, wiatr0 to może i samotność minie -
oby.
Samotność podobno nie boli tylko katuje, szczęliwy
jest człowiek póki jej nie czuje, autorce współczuję i
pozdrawiam.