Schody do nieba
Dzień przesłonięty deszczowym szalem.
Myśli wędrują do nieba bram.
Po krętych schodach, nieraz ospale
serce się stara odnaleźć ślad
swej szczęśliwości. Wciąż tak daleko.
Zbliżasz się, znowu gubisz jej ślad.
W milionach zdarzeń jesteś poetą
własnej wolności. Próbujesz sam
zapisać życie właściwym wierszem.
Może niejednym, zawiłym w treść.
Kiedyś Najwyższy powie, czy jesteś
godny, by w błękit te wiersze wnieść.
Komentarze (35)
Serdecznie dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
Upsss...i tego najbardziej się boję...Ciekawa
refleksja, pozdrawiam
jak widać nie dla wszystkich owe schody - pozdrawiam
najprawdopodobniej tymi schodami już przeszedł sam
Bóg.
dlatego SĄ pozostawione Jego ślady
pierwsze "ślad" można zastapić słowem : trop
wiersz godny do zaniesienia do owego nieba.
Życze tego z całego serca.
Bo- misiu,rzeknę tylko, że kiedy pisałam ten wiersz,
to nie pamiętałam tego utworu i przypomniały mi go
Twoje odczucia. Wróciłam do niego.Jest taka wielkość
utworów rożnych gatunków, że pisząc coś nie wiemy, czy
sformułowanie, którego używamy nie było już wcześniej,
przed laty użyte prze kogoś. Pozdrawiam.
schody do nieba
to stromo wiodą
łatwo się nogi
ześlizgnąć mogą...
pozdrawiam pięknie:)
piękne zawsze są Twoje wiersze Magdo:) miłego dzionka
Magdo, oczywiście, że to dwa różne teksty; zawsze
piszę o swoich odczuciach, osobiście nie powieliłabym
czegoś tak kultowego... ale to przecież Twój wiersz:)
Bardzo ładnie i ciekawie opisany temat.Wspaniała
refleksja.Pozdrawiam serdecznie.
Niebanalne myśli zapisane w piękną całość.
Pozdrawiam
Dobrze zapisywać życie (wierszem też) po Jego myśli -
nasze bywają ułomne. A wiersz przepiękny:)
Pozdrawiam!
Magdo,mnie też onegdaj,niejaki Pohybel w komentarzu
pod moim wierszem napisał,że to popłuczyny
młodopolskie(czy coś takiego),ale skąd ja biedny
mogłem wiedzieć o tym,skoro nigdy żadnej poezji nie
czytałem.Więc wyszło na to,że to był komplement.
A ten Pohybel,to zdaje się przechrzta,bo teraz pod
innym nickiem czasami komentuje naszą amatorszczyznę.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy refleksyjny wiersz,
pozdrawiam
Jestem wielkim fanem L.Z. I wcale nie widzę
"przełożenia" treści. To zupełnie inne teksty.
Dodałbym, że i tytuł, i treść lepsza od tekstu
"ołowianego
balonu". Brawo, magdo*. Należą Ci się co najmniej trzy
gwiazdki!:)))
Jesteś poeta własnej wolności - super - wróciłam
jeszcze raz w pracy czytanie jest bardzo powierzchowne
jak widzę:))