sedes i konstytucja
/po remoncie w domu i ogrodzie u Matki Bożej Annopolskiej z 1910/
na sedesie podwieszanym siedząc
kontempluję słoje drzwi drewnianych
ponad 250 lat mających
wszystko mi tu o Konstytucji śpiewa
rosły w annopolsko-rozalińskim lesie
drzewa które nasz dom zbudowały
oświeceniowej rewolucji wolności
za którą przyszło 123 lat niewoli
dęby pamięci drzewa moje kochane
słomo tamtych lat w podściółce sufitu
kimże ja jestem was odziedziczyłem
podwieszony na wieczność tej historii
siedziałem wstałem napisałem
a teraz zejdę do rzeczy zwyczajnej
przejdę (się) do kuchni
zrobię sobie kawę
W Roku Norwidowskim 2021, ba, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej
Komentarze (6)
Życzę smacznej kawy :))
Dobry i ciekawy wiersz :) Pozdrawiam :)
Wciągające, życiowe rozważania.
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą owego
życia.
Pozdrawiam
Marek
dęby pamięci drzewa moje kochane
słomo tamtych lat w podściółce sufitu
kimże ja jestem was odziedziczyłem
podwieszony na wieczność tej historii
bardzo refleksyjny wiersz
Cóż?... Jeśli konstytucja do d..., to i nic dziwnego,
że się kojarzy z sedesem.
w takim domu mieszkać to chyba zaszczyt.
na takich posiedzeniach najczęściej wena nas dopada
:)
a propos 2 dedykacji:
POSIEDZENIE
(FRASZKA)
Z ogromnej sali wyniesiono śmiecie
I kurz otarto z krzeseł - weszli męże
I siedli z szmerem, jak w pochwy oręże,
I ogłosili... cóż?... że są w komplecie!!
- I siedzą... siedzą... aż tam gdzieś na świecie
Wariat wynajdzie parę, a artysta
Podrzędny - promień słoneczny utrwali,
A nieuczony jakiś tam dentysta
Od wszech boleści człowieka ocali...
A Akademie milczą... lecz w komplecie.