Sen...
Chciałabym być z Toba
ale wiem, że jest to nie możliwe.
Jesteś tak blisko,
a jednak nie mogę Cię dotknąć.
W moich snach odgrysz główną rolę
lecz w szarej codzienności,
jesteśmy sobie zupełne obcy.
Wiem kiedyś się odnajdziemy,
zrozumiesz, że to ja jestem tą,
bez której nie możesz żyć.
W końcu mój sen stanie się jawą
tak piękną jawą, że ciągle będę się czuła
jak we śnie...
Nadejdzie w końcu ten dzień
A gdy on nastanie
Będziemy tylko my i czas, który stanie
Byśmy mogli się sobą nacieszyć
Po tak długich próbach poszukiwań
Byśmy mogli sobie obiecać miłość, aż po
grób...
Złożymy sobie obietnice
Jakich ten świat jeszcze nie znał.
Obietnice, które zostaną spełnione
Lecz narazie to tylko sen...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.