Sen
Widzę mały pokój gdzieś na strychu,
Słyszę wasz cichy niespokojny szept.
Widzę- siedzicie sobie gdzieś pod
ścianą,
Myślę- może uda nam się ukryć tu?
Nagle odgłos butów gdzieś na schodach,
Może to on biegnie tu do mnie?
Z hukiem otwierają się drzwi pokoju
A wy kryjecie się po kątach.
Ja stoję na środku pokoju
I nie wiem czy uciekać, czy zostać.
Nie wiem, co się ze mną stanie.
Boli mnie głowa...
Widzę- ktoś z krzykiem wpada do pokoju,
Słyszę jakiś nieznajomy głos.
Widzę- on rękę ma na pistolecie.
Zakrywam palcami swe oczy...
Widzę- ten ktoś podbiega już do Ciebie
I kieruje lufę visa* w głowę twą.
Słyszę już tylko dwa wystrzały
A potem tylko bicie własnego serca...
Ja stoję na środku pokoju
I nie wiem czy uciekać czy zostać.
Nie wiem, co się ze mną stanie.
Boli mnie głowa...
Na ziemi leżą wasze ciała
I słychać stukot butów na schodach
A potem tylko głucha cisza.
Może to tylko sen?
Ten wiersz oddaje to co się działo podczas powstania warszawskiego... *rodzaj pistoletu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.