Sen…
Oby się tylko nie spełnił...
Biegnę pośród łąki i słucham muzyki
bo w trawie mi grają dwa pasikoniki
Biegnę tańcząc walca wśród barwnych
motyli
niczym mgiełka rosy zrzucona o brzasku
i ciesząc się słońcem w marca krótkiej
chwili
znikam jak skowronek w nieba złotym
blasku
Biegnę polną drogą i z czasem się mierzę
a tuż za mną… wirus - jak stróż anioł
bieży!
Gliwice 26.03.2020 r.
autor
Berenika57
Dodano: 2020-03-31 11:51:48
Ten wiersz przeczytano 1696 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Pięknie jak zawsze poza tym wirusem, pozdrawiam
ciepło.
I na całe szczęście owy wirus nie jest ani duchem ani
cieniem. ;)
Przecież uciekłaś przed nim ;))
Ładnie napisane.
Pozdrawiam :)
super pozdrawiam
Nie wierz w sny - to zabobon!
Przykro mi, Bartku, ale takie mamy czasy...
Dziękuję za miłe odwiedziny i życzę dobrego dnia :)
B.G.
Wandziu, Damianie - Wam również pięknie dziękuję.
Spokojnego dnia, Drodzy Państwo :) B.G.
Ojej... A było tak super miło...
No, niestety, trudno się go pozbyć (tego
koroniastego)... Chciałbym przeczytać Twój wiersz bez
ostatniego wersu... ale się nie da...
Ale wiersz - bardzo dobry :-) Pozdrawiam serdecznie
:-)
Pewnie mogłam ten temat pociągnąć i być może tak się
stanie, ale jeszcze nie mam pomysłu na dalszy ciąg. A
póki co, Tadeuszu - pięknie dziękuję za wizytę i
poczytanie.
Dobrego dnia :) B.G.
Bdb wiersz Oby nas nie dogonił i nie pokoneł wirus
Pozdrawiam serdecznie Bereniko :)
Warte przeczytania.
Temat dobrze ujęty, choć szkoda że szybko
zakończony.Mogłaś pociągnąć dalej.Pozdrawiam.