Sen
Przyszedł do mnie
W horrendalnym śnie
Tej feralnej nocy
Wzrokiem otworzył pandemonium
Pochłaniając sieć kosmosu
Wraz z mleczną drogą
Płonęła cała neszama
Nie mogąc wypowiedzieć myśli
Dziecinnie naiwnej
Zachłysnęłam się
Podnosząc powieki
Jednak opadłam na pościel
Bezwładnie
Obserwując biernie
Jak się oddala
Czarnymi oczami
Zamknął ciemność
Wypuszczając z dłoni
Moje serce
Klaudia Gasztold
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.