sens
wczoraj już nie taka sama jak dzisiaj
w moim spojrzeniu płynie cierpliwość w
otchłani zegara
dziś ciepłym kocem otulę wiatr
lekko musnę dłońmi zawirowany świat
ustami zdmuchnę niepewność
jutro odnajdę w zamgleniu świt
spacerując boso nocą odszukam
spojrzeniem latające lampiony
w zawirowaniu rozpalę na nowo płomienie
w zakamarkach dłoni płyną zapodziane
jeszcze łzy
Komentarze (15)
Dużo nadziei w pięknym wierszu! Popłynęłam wersami z
przyjemnością.!
Dominiko, przepiękne metamorfozy, aż chciało mi się
czytać kilka razy...serdeczności dla Ciebie :)
ładnie spokojnie
i czasem chciałoby się zatrzymać czas.
Musnę i muśnięciem blisko.
Można coś podmienić mz
Pozdrawiam :)
Wiersz przepełniony nadzieją i nutkami optymizmu .
Pozdrawiam serdecznie Kiko ;-)
sens wczoraj i dzisiaj
przepełniony wolnością
pozdrawiam
Piękny ciepły i optymistyczny wiersz...:) pozdrawiam
Kiko :)
Pięknie /w zakamarkach dłoni płyną zapodziane jeszcze
łzy/ cudna metafora. Pozdrawiam :)
Piękny, pełen nadziei wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Z przyjemnością i zachwytem czytałam ten wiersz
wypełniony nadzieją i optymizmem. Pozdrawiam
cieplutko, ślę moc serdeczności:)
widzę, że planów na jutro peelka ma sporo.
Witaj,
interesująco odnotowane ni to marzenia ni to plany...
Jedno jest pewne - pełne nadziei.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Dziękuję za pamieć /+/.
"w zakamarkach dłoni płyną zapodziane jeszcze łzy"
Życzę peelce, żeby te łzy zapodziane w zakamarkach
dłoni zniknęły na dobre.
Pozdrawiam serdecznie :)
ślicznie - Pozdrawiam serdecznie :)
"dziś ciepłym kocem otulę wiatr
lekko musnę dłońmi zawirowany świat
muśnięciem ust zdmuchnę niepewność"
Tak trzymać Kiko :)
Pozdrawiam serdecznie :)