sens życia codziennego
Nieustannie pokonuję przeszkody,
Nie wszystkim jednak podołam, jestem tego
świadoma.
Nie potrafię nadążyć za tempem swojego
życia.
To mnie przytłacza, z ledwością mogę złapać
oddech.
Pomiędzy gonitwą za szczęściem, a
codziennością jest wielka przepaść,której
nie potrafię przeskoczyć,
Potrzebna mi pomoc przyznaję się, jestem
słaba.
Nikt nie jest idealny.
Czy życie staje się lepsze gdy ma się przed
sobą zamierzony cel?
Ja nie mam żadnego i właśnie to mnie
najbardziej martwi,
Nie wiem kim będę w przyszłości za jakieś
dziesięć lat.
Postaram się być jak najlepszym
człowiekiem.
Nie wiem czy mi się to uda, czas pokaże .
Dziękuję za wskazówki ;) Poprawione mam nadzieję że się spodoba . .Kinn.
Komentarze (3)
"wsiąść" = wziąć. Wsiadasz. Bierzesz.
powtórzenia: jej, wszystkie, własne- swoje
dziel na części- strofy, czy jak to nazwać, a masz
ich tu około siedmiu- tak na mój gust.
Powywalaj niepotrzebne słowa i skróć wersy.
Niezły pesymistyczny utworek- mam nadzieję, że to nie
twoje do końca przemyślenia.
Pozdowionka
No nie omieszkałam tego jeszcze Ci wytknąć, popatrz:
"Dziecinne sny się ulotniły i pozostałam sama,
Bez sensu do życia.."
Bez sensu do życia? Wprost makabra!!! To tak samo
jak 'płynąć prawą beretem.'
Ponieważ jest to pierwszy wiersz, darowuję pół punktu
tylko, ponieważ masz braki w interpunkcji. Grzech
ciężki, to postawić przecinek i "i". Tak jak masz o
tu: copy - "Ja nie mam żadnego,i właśnie to mnie
najbardziej martwi,"
I jeszcze jedno, po przecinkach obowiązkowo
spacja=odstęp!