Skarga...
W swoje stygnące palce
uczucia moje wplątałeś
czemu dłoni nie otworzyłeś
jakim prawem zabrałeś...?
pozostałam rozdarta
serce nicością ocieka
w nic już nie chcę wierzyć
na nic też nie czekam
myślami ciebie przyzywam
rozmowy toczę bezgłośne
czas przez palce przecieka
mija bezlitośnie
już głosu twego nie pomnę
lecz ciepło oczu pamiętam
staje nad twoim grobem
przez łzy znów uśmiechnięta
dopełniam co obiecałam
jestem twarda i walczę
czasem tylko osłabnę
po cichutku zapłaczę...
Komentarze (47)
Są różne odchodzenia. Śmierć jest najboleśniejsza, bo
przy każdym innym uczucie zaczyna stygnąć już
wcześniej. Tu ono wciąż trwa z pełną siłą i dlatego
trudniej się ze stratą pogodzić.
Do głębi przenikająca serca narracja. Świetny wiersz,
znakomicie zbudowany. Gratki:)
Waldi1 nie usunę go ale niesmak pozostał. I właśnie w
takich chwilach żałuje że na Beja wróciłam. Przytulam
cieplo
Ewo Złocień dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam ciepło
Wiktorze ten wiersz nie ma drugiego dna, jako
nieliczny u mnie. I na tym poprzestanę. Pozdrawiam
ciepło
Są straty nie do powetowania :( Pozdrawiam ciepło
Okej! - Sari. - to tylko moja chora psychika i moje
rozdęte ego - połączone z przypisanym mi fatalizmem i
świadomością swojego fatalizmu. - Tak też myslalem, ze
mojenadinterpretacje są jedynie wynikiem mojej
nadwrazliwości na poczucie krzywdy u innych osob i
przywiązywania nadmiernego znaczenia swojej osobie.
Cieszę się tym razem, że to tylko pomyłka, czego
zreszta oczekiwalem.
Pozdrawiam cieplo i serdecznie:)
sari nigdy nie żałuj tego ...że wiersz umieściłaś ...
on ukazuje piękno naszego życia i każdy może
interpretować tak jak go odbiera ...
więc jest oki i pisz tak jak piszesz... bo Ty mnie
inspirujesz
i nie tylko Ty ... Twoje wiersze ukazują życie i to w
nich jest piękne ...
Pozdrawiam Ciebie serdecznie Waldi ...
Grzegorzu zapytam wprost... skąd taki cynizm w Twoich
słowach? Nie rozumiem...
Wiktorze nie rozumiem czemu tak dramatyzujesz? Dziś to
niewiele zrozumiałam z Twojego komentarza. Wiersz jest
stary, na tyle żebym do niego już na chłodno podeszła.
Teraz żałuję że go tu dałam. Pozdrawiam ciepło
Waldi dużo tu takich gap;-)) ale ja dla głosów nie mam
w zwyczaju pisywać. Piszę bo lubię, muszę, chcę. I z
tym mi dobrze. Przytulam ciepło
Prawie w ostatnim dniu roku nam zapłakała,
sterana życiem, miłością, nasza mała Ania.
Życzę Tobie Aniu w Nowym roku także nowego otwarcia,
nowego szczęścia, uśmiechu /może być ten poprzedni/.
Każdy odbiera wiersz na swój sposób ... śmierć jest
wpisana w nasze życie jak DNA ...jedni się rodzą
drudzy odchodzą ...i tak
kręci się świat ... dla mnie wiersz pomimo bólu
ukazuje piękno ...ci co jeszcze trwają tracąc bliskich
muszą z tym żyć... więc cieszmy się naszym życiem ..bo
płacz nie wiele zmieni ...tylko dobije nas ... a
przecież mamy jeszcze dzieci i wnuki ...które kochaj
nas ... więc świat się nie kończy i ktoś może czka na
nas ... by wypić ciepłą kawę i opuścić kotarę z mgły
...
powinnaś mieć 5 głosów z moim więc a masz 4 ..ktoś
jest gapą ...
Wiersz jest dramatyczny, a dla mnie - w wyniku zapewne
sklonności do ksobnych odbiorow i przywiązywania sobie
nadmiernego znaczenia - rownież bolesny. Chłodze -
jakis swoj dramat -jakieś tam poczucie - uspokajaniem,
ze - to - po prostu jest niemozliwe, ze to moje
nadinterpretacje - do sytuacji, ktore- gdyby... -
bylyby jeszcze wieksza pomyłką.
Urodzilem się palantem. i wiem, ze krzywdze - jedynie
wrazliwe osoby, ktore najmniej na to zasluguja. Może
mój kom. jest o rzeczy. Nie dbm o to. Wiem, ze wiersz
jest dramatyczny.
:( - To jest ocywiscie pomyłka ,ale -wiem ,ze tylko
dramati i ból - pozostal kobietom, ktore swoja
osobowością zwrocily mją uwagę. Nie jestem draniem,
ale -głupim palantem, ktory chce to (swoje
dzialannia)zmienić.
Przesylam przerazone pozdrowienia. -
Czas tęsknotę mgłą przysłania. Jednak w sercu rysę na
zawsze zostawia. Pozdrawiam cieplutko i życzę
spełnienia, uśmiechu i radości :)