Skarga...
W swoje stygnące palce
uczucia moje wplątałeś
czemu dłoni nie otworzyłeś
jakim prawem zabrałeś...?
pozostałam rozdarta
serce nicością ocieka
w nic już nie chcę wierzyć
na nic też nie czekam
myślami ciebie przyzywam
rozmowy toczę bezgłośne
czas przez palce przecieka
mija bezlitośnie
już głosu twego nie pomnę
lecz ciepło oczu pamiętam
staje nad twoim grobem
przez łzy znów uśmiechnięta
dopełniam co obiecałam
jestem twarda i walczę
czasem tylko osłabnę
po cichutku zapłaczę...
Komentarze (47)
Czasami niestety taka skarga jest bardzo potrzebna.
Ból po stracie łzami wycieka a tu w pięknym wierszu
ale czas leczy rany (tak myślę)
Pozdrawiam
smutno ale z pięknym uczuciem
Ładnie w tej smutnej odsłonie.
:)
Ciepłości, pozdrawiam.
On musiał odejść, miłość została,
była, jest, będzie w sercu istniała.
Jeżeli istnieje inne życie to czyta, uśmiecha się do
Ciebie, będzie Cię odwiedzał i w trudnych chwilach
wspomagał swymi myślami.
Serdecznie pozdrawiam życząc spokojnego wieczoru :)
Jak dla mnie bardzo smutny wiersz,
dużo szczęścia w Nowym Roku życzę, z radością i
pomyślnością :)
Osz jak smutno dzisiaj na portalu. Jeden wiersz
smutniejszy od drugiego :(
Dziękuje wszystkim za odwiedziny. Pozdrawiam
wszystkich i życzę szczęśliwego Nowego Roku.
Gdybyś potrzebowała silnego ramienia, zawsze jestem...
Szczęśliwego Nowego
Roku 2020:)
Gardło mam ściśnięte wzruszeniem. Nasunęła mi się myśl
- żyję, jestem twarda, czasem tylko słabnę i na jedną
chwilę cała zmieniam się w skargę.
Przytulam ciepło Aniu.
cos jak treny Kochanowskiego ...
no i juz placze z toba i pozdrawiam
...nie wszędzie ideologia pasuje i z tym trzeba się
liczyć...też przytulam.
Najeczko tyś jedyna która nie dorabia ideologi do tego
wiersza. Przytulam cieplutko
Przepraszam, źle zrozumiałem treść.
Poskarżyć się można łzami...czas goi rany a tęsknota
zostaje...szczęścia w Nowym Roku życzę.