Skreślona na całe życie....
Bardzo cierpiała... Że za problemy swym życiem przypłacić musiała!
Często myslała że dla niej szczęścia nie
ma...
Że pozostały jej już tylko marzenia!
Nienawidział losu swego....
Ani ojca...wulgarnego i okrutnego!
Matki która co noc piła...
I z róznymi facetami w łóżku się bawiła!
Nigdy nie zaznała ciepła i miłości
Być może dlatego że wychowała się w domu
pełnym podłości!
Nigdy nie miała prawdziwej rodziny...
Marzyły jej się normalne święta i
urodziny!
Nigdy nie usłyszała dobrego słowa...
Musiała to ścierpieć i sama się
wychować!
Nie wiedziała co w życiu jest ważne...
A kiedy straciła do niego chęć...
Myślała o śmierci na poważnie!
Często po narkotyki sięgała...
Miała obawy i bardzo się bała!
Mile widziana była żyletka...
Cięła się...nie zważając na to że
boli...
Że blizny pozostaną...
Ale tylko jedynie tak umiała się z życiem
pogodzić!
Posiadała atrakcyjne ciało...
I ono przetrwać jej pomagało!
Faceci lubili gdy ona ich obsługiwała!
Nie obchodziło ich to że jeszcze
pełnoletności nie otrzymała!
Nie widziała perspektyw na lepsze
życie...
Choć marzyła o tym skrycie!
Nie znosiła sprzedawać się...
Nachodziła ją myśl aby powiesić się!
Tylko tak mogła zakończyć je...
Ale nie podjęła kolejnej próby
samobójczej...
Brneła w to dalej...
Na dodatek nikt nie próbował
pomóc...wyciągnąć reki do niej!
...........................................
.........
W końcu dusza i ciało nie wytrzymało...
I na oczach kolejnego..pełnego żądzy
klienta skonało!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.