skrucha...
rozgrzesz mnie Panie z winy istnienia
nie takie były wprzódy zamysły
ktoś kadzie pełne w puste pozmieniał
szanse prysły
rozgrzesz mnie za tą bytność nijaką
poślij anioła jako osłonę
ja proch mizerny przed Twą Możnością
wstydem płonę
rozgrzesz i podaj dłoń pomocnika
abym się wsparła siłą Twej mocy
grzeszność jest ludzką ułomną cechą
źle z nią kroczyć
autor
niezgodna
Dodano: 2019-11-27 00:00:04
Ten wiersz przeczytano 1007 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Pięknie z wiarą napisane. A umiejętność przyznania się
i też dobrej spowiedzi jest niezwykle cenna.
...artur s, zgadzam się z tobą w 100%, pozdrawiam:))
Myślę, że nieważne jak, gdzie, kiedy i o co. Ważne, że
mamy do kogo...
...Mgiełko@,milasku@ dziękuję wam za ciepłe
komentarze; spokojnej nocy życzę:))
Pokory nigdy za dużo. Pozdrawiam serdecznie :)
czas adwentu sprzyja takim rozważaniom :) pozdrawiam
...mily@ dziękuję i spokojnej nocy życzę:))
Z pomocną Dłonią łatwiej walczyć z grzechem :)
Pozdrawiam :)
...Stasiu, skoruso@ dziękuję wam za odwiedziny i
spokojnej nocy życzę:))
... czas adwentu skrusze sprzyja...pozdrawiam.
"Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w
nią kamieniem"
Ludzka słabość...
:)
Pozdrawiam serdecznie Stefi.
Dziękuję za korektę "z".
Ukłony.
...dziękuję Mariuszu za odwiedziny:))
... zatem dopiszmy amen mój drogi Ignotusie:))
spokojnego wieczoru wam życzę...
amen
Pokory nigdy nie za wiele.
Pozdrawiam
Jestem za , będzie nam raźniej ;))