Słodziak
Poznajcie mojego...
Tupotem szybkich nóżek zbudzony,
nie zdążył ranek ziewnąć cichutko,
a już usłyszał: „Proszę, ukołysz”.
Przed zaraźliwym śmiechem zbiegł,
umknął.
A bose stópki biły rytm: tup, tup,
i zawstydzały nawet zegary.
Budzik próbował nadążyć. Tuż, tuż,…
Lecz zrezygnował, poczuł się stary.
A bobas śmigał z rozkoszną minką,
otwierał wszystko to co zamknięte
(dobrze, że w necie w tryb snu wpadł
Windows,
a kursor pisał wiersze półszeptem).
Któż jest postrachem dla wszystkich
śpiochów?
Dlaczego przed nim czas wprost umyka?
Przed kim się trzęsie ze strachu pokój?!
Powiem po cichu, to Jaś-Demolka!
;-)
Komentarze (49)
slodki wiersz :) przypomnial mi moje slodziaki jak
byly male :) teraz czekam na wnuki ale chyba jeszcze
troche poczekam...;)
bardzo mi sie podoba
pozdrawiam serdecznie:*)
ja mam takiego wszędobylskiego Filipka
uroczy wiersz i Slodziak:)
wroce tu, tylko swojego Januszka nakarmie, nie wnuka
niestety, kotka:)
milego:)
Czyli zdrowy,silny dzieciak.I niech taki będzie
zawsze.Wszystkiego dobrego dla mamy i radości dla ...
Pozdrawiam serdecznie.