Słowik
Pamięci pani Bławat – mojej pierwszej wychowawczyni
Później żadnej już tak nie kochałem...
Uwielbiałem chodzić z Tobą w las
I od Ciebie się też dowiedziałem,
Że pies Ali ma na imię As.
Ile szczęścia mógł dać spacer czasem,
Gdy pytałaś o gatunki drzew,
Albo nagle uciszałaś klasę,
Bo gdzieś w krzakach słowik zaczął
śpiew.
Dziś przyszedłem na tamtą polanę
I powrócił do mnie czar tych chwil.
Nagle słyszę jakieś tony znane.
To, jak dawniej, słowik zaczął tryl.
Słowik podjął swój odwieczny temat,
Tak jak wczoraj, jak przed setką lat,
Tylko Ciebie dzisiaj tutaj nie ma,
A ja jestem już wiekowy dziad.
Sam nie wiem... Temat: Szkoła, a może jednak Miłość...
Komentarze (22)
Ciepłe wspomnienia :)
piękne słodkie wspomnienie
rozczuliłam sie
po policzku płynie mi łza
pozdrawiam...
Szukałam nauczyciela.
Padło na Matematyka.
Nie z miłością, z wdzięcznością,
że i mnie nauczył
" w pierwszej ćwiartce same plusy,
w drugiej tylko sinus,
w trzeciej tangens i cotangens,
a w czwartej cosinus".
Ładne, ciepłe Twoje wspominanie.
z uśmiechem przeczytałam, zwłaszcza ostatni wers mnie
rozbawił.
Michale, odsloniles troche swoja "mietka" strone.
Bardzo mily ton wiersza.
Tez mialem swietna i bardzo mi bliska nauczycielke
(polonistke). Dzieki Niej mimo, ze jestem inzynierem,
literatura jest mi blizsza sercu niz technika.
A jednak masz melancholijną duszę :-) a propos
polonistek moja powiedziała mojej mamie również
nauczycielce że ze mnie w życiu nie będzie pożytku
chodzę własnymi drogami i nie uważam na jej lekcjach
jednym słowem nic ze mnie nie będzie. Moja mama
przepłakała całą noc. Pozdrawiam gdzieś w zaświatach
panią Wilamowską oj zdziwiła by się dzisiaj ;-)
Piękne wspomnienie,
tak, to swoista miłość, a może bardziej młodzieńcze
zauroczenie?
Pewne osoby mają na nas duży wpływ, zwłaszcza
nauczycielki, ja dobrze wspominam polonistkę, która
zaszczepiła we mnie miłość do teatru i sal muzealnych.
Dobrej nocy życzę, Michale.