snu konary życia banał
Igieł choinek chrustu perełki
na noszach butach podeszwach lepkich
szumu męskości tarzaniu kolan
poczucia winy rzeczy istoty.Ona
życiu na przekór szepty drobiazgi
pokory powiek wargi na miazgi
tlenu odpady dziennego światła
mżawki zarazy życia mokradła
kontury gwiazdy powagi chwile
naloty kurzu napełnij wylej
twarzy kolebki jęku pejzaży
suszony zachwyt życia odrazy
Komentarze (2)
To bardzo dobry wiersz ze swietnym rytmem.
Skojarzenia?Piłka spadajaca ze schodów. Rytmiczny i
nie do zatrzymania.