Sonet I
Tchnieniem wiosny pachnący,
Kształty boskie w słońcu błyszczą,
Jak myśl zawsze mknie za myślą
Płynie strumień z gór, szumiący...
Raźnie pluska o skał ściany
Zakłócając ciszę wokół
Mąci ten zaklęty spokój,
Zawija się jak pijany.
Wolny - ja nigdy nie byłem
Jak on, z wiarą we własną siłę,
On, Herkules brnie do przodu.
Rzeka przed nim się otwiera
Dejaniry koszulą przywiera
--------------- Jęk zawodu.
autor
dugidhc
Dodano: 2007-08-10 10:22:42
Ten wiersz przeczytano 672 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.