Sonet - Burzliwe godziny
Trawestacja sonetu Adama Mickiewicza "Burza" Utwór dedykowany nauczycielowi chemii.
Dzwonią zęby, duch prysnął, strach i szum
zawiei,
Głosy trwożnej gromady, jej żałosne
jęki,
Ostatnia chwila uczniom wyrywa się z
ręki,
Słońce krwawo zachodzi, z nim reszta
nadziei.
Wicher wpadł do klasy, spojrzał z tryumfem
z góry,
Unosząc się jak wodór z solnego odmętu
Wskazał palcem, a wprowadził tyle
zamętu,
Co żołnierz szturmujący w połamane mury.
Ci leżą na pół martwi, ów załamał
dłonie,
Ten przez swoją niewiedzę w kłopoty
popada,
Ci uczą się jeszcze, aby strach swój
odegnać.
Jeden uczeń jak mysz siedział cicho na
stronie
I pomyślał: nieszczęśliwy, kto
odpowiada,
Albo uczyć się musi, lub szkołę ma żegnać.
Trawestacja: lit. przerobienie utworu literackiego, zwłaszcza poważnego na żartobliwy, z zachowaniem zasadniczej treści.
Komentarze (5)
Jak potrenujesz to styl Mickiewiczowski na pewno
osiągniesz
Ciekawa liryczna próbka:):)Byle dalej do przodu:)
Mickiewiczowi nie dorastasz jeszcze ... ale próba
udana :)
Dotarłam do orginału, świetna przeróbka.
:-)))) Ech, nauczycielem być ! Inspirować ! :-)