Spacer
Dla P.
A może byśmy poszli na spacer,
Taki zwykły, bez pośpiechu.
Wchłonęli w siebie zieloną gęstwinę,
Przysłuchiwali leśnemu echu.
We włosy wplatałabym pajęczynę,
Ty byś z dębu założył czapeczkę.
Garściami zbieralibyśmy jagody,
Umalowani ich sokiem troszeczkę.
Pośród zielonych liści i igieł
Chrabąszcze by nam grały.
Dzięcioły, kukułki i inne ptaki
Historie dziwne opowiadały.
Zając spłoszony pod jałowcem
Spoglądałby na nas ciekawie.
Jaszczurki zwinki spod nóg umykały,
Schowane w zielonej trawie.
Więc może poszlibyśmy na spacer,
Ten zwykły bez pośpiechu.
Zmęczenie oddając zielonej gęstwinie
Cieszyli się sobą po trochu.
Komentarze (3)
Wiersz całkiem dobry, ma swój klimat, zdecydowanie
rozmarzony. Pozytywne wrażenia, chociaż do ziemi nie
padam.
Wiersz łady lekki przyjemny można się przy nim
rozmarzyć......
Pięknie opisujesz spacer bez pośpiechu, dostrzegając
piękno przyrody